Stanisław Srokowski

Podcast - wersja audio artykułu
(fragmenty) 13 grudnia 1981 Kiepska noc, złe sny. Targnął mnie nagły lęk. Obudziłem Marię, powiedziałem: „Boję się”. Sam nie wiedziałem, dlaczego. Maria starała się mnie uspokoić. Włączyłem radio. Muzyka, Szopen. Rzadko rano idzie Szopen (…). I oto głos spikera zapowiadający wystąpienie Jaruzelskiego; (…) ogłosił powstanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Powstała też Krajowa Rada Wojskowa, (…) stan wojenny...
Warszawa to fascynujące miasto, powiedziałbym, ekscytujące i pasjonujące. Pełne sensacyjnych szeptów, podniecających doniesień, paraliżujących plotek, insynuacji, intryg, knowań i machinacji. Tu pełno jest tajemnic, sekretów, kulis. Tu wszystko ma swoje drugie, a może nawet trzecie i piąte dno. Tu trzeba dobrze nastawiać ucha, by się przynajmniej po części zorientować, co w trawie piszczy. A w trawie nieustannie coś piszczy. I spróbuj to, człowieku,...
Powyższe zdanie wyjęte z „Hamleta” Szekspira wypowiada oficer Marcellus w momencie, kiedy Hamlet, wbrew protestom towarzyszących mu osób, widzi zjawę, ducha swojego ojca i podąża za nim jak zaczarowany. Zwykle poprzez analogię używamy tej metafory wtedy, kiedy obserwujemy dziejące się lub nadchodzące w naszej rzeczywistości zło. A jakież to zło obserwujemy teraz? Mnie dotykają boleśnie sprawy kultury, ponieważ uważam, że one są...
„Policja, gaz, armatki wodne, pałki, psy, bicie”… – tak zaczynał się 11 listopadamój wpis na FB, a potem kontynuowałem: „Nie zdążyłem na początek Marszu Niepodległości we Wrocławiu. Autobusy zmieniły trasy. Zanim dojechałem, Marsz ruszył. Ale nie na długo. Kiedy wysiadałem z autobusu, zobaczyłem dziesiątki ludzi z flagami, którzy wracali z Marszu i byli oburzeni, gniewni, wściekli. Pytałem, co się stało. – SUTRYK...
Co za bzdury pan opowiada?! – już słyszę słuszny gniew Łaskawego Czytelnika. Bo istotnie, pytanie nie wygląda zbyt mądrze. Nauka się rozwija, kultura kwitnie, medycyna uwalnia człowieka od wielu chorób, cywilizacja przekracza kolejne granice w rozwoju, ludzkość zamierza kolonizować księżyc i Marsa, a ja plotę banialuki o tym, że coraz bardziej głupiejemy. Jak to możliwe? A jednak możliwe. Coraz więcej badaczy,...
Miałem mądrych i utalentowanych dziadków, Piotra i Ignacego. Jeden grał na instrumentach ludowych, drugi rzeźbił świątki, anioły, rycerzy i wojowników. Od najmłodszych lat czekałem z niecierpliwością na ich odwiedziny i mrożące krew w żyłach opowieści o dziejach naszego rodu, idące przez pokolenia. Może dlatego tak silnie zakorzeniło się we mnie poczucie ciągłości historycznej. Być może w dzieciństwie zasiane zostało owo ziarno ciekawości i prawdy,...
Przygotowując do druku książkę „Życie wśród pisarzy, agentów i intryg” zgromadziłem w IPN stosy dokumentów, w których donosiciele opisywali bezpiece, co się ze mną niemal przez dwadzieścia lat działo. A działo się dużo. Mogli więc buszować w moim życiu jak w zbożu. Naturalnie wtedy – w tym czasie, kiedy z powodów politycznych zostałem wywalony z roboty, a także potem, kiedy wstąpiłem do „Solidarności”, w okresie stanu...
Mam drobną satysfakcję, że precyzyjnie określiłem w felietonie „A dlaczego by nie Konfederacja”, liczbę głosów, którą ta formacja otrzyma. Pisałem jeszcze we wrześniu: „Gdyby Konfederacja weszła do Sejmu, miałby [PiS – St. S.] rzetelnego i realnego partnera do ważnej publicznej debaty. Zyskałby na tym także wcale niemały, sięgający miliona–półtora miliona głosów elektorat Konfederacji. Poczułby większy powiew wolności i suwerenności...
Co ma wspólnego jakaś awangarda z polityką? – zapewne spyta dociekliwy Czytelnik. I kogo to interesuje? No, właśnie: co to ma wspólnego? I kogo to interesuje? I co to, w końcu, jest ta cała awangarda? Na dodatek w klasztorze? Przecież klasztor, jak świat światem, to mnisi, zacisze, ostoja spokoju, miejsce modłów i religijnej zadumy, słowem świat tradycyjnej aksjologii. A tu awangarda! Czymże w końcu jest...
Wyjaśnijmy sobie raz jeszcze, kim są barbarzyńcy. Otóż pojęcie to wywodzi się z języka greckiego ( βάρβαρος = bárbaros) i oznacza, jak powiadają słowniki, człowieka pierwotnego, dzikiego, nieokrzesanego, a więc człowieka, który degraduje i niszczy zdobycze kulturowe swoich poprzedników. A my żyjemy w wieku XXI, czyli w epoce, która pozostawiła za sobą całe pokłady wielopokoleniowych zdobyczy, norm i zasad moralnych, uporządkowanych przez chrześcijaństwo...

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv