Stanisław Srokowski

Podcast - wersja audio artykułu
Powyższe zdanie wyjęte z „Hamleta” Szekspira wypowiada oficer Marcellus w momencie, kiedy Hamlet, wbrew protestom towarzyszących mu osób, widzi zjawę, ducha swojego ojca i podąża za nim jak zaczarowany. Zwykle poprzez analogię używamy tej metafory wtedy, kiedy obserwujemy dziejące się lub nadchodzące w naszej rzeczywistości zło. A jakież to zło obserwujemy teraz? Mnie dotykają boleśnie sprawy kultury, ponieważ uważam, że one są...
„Policja, gaz, armatki wodne, pałki, psy, bicie”… – tak zaczynał się 11 listopadamój wpis na FB, a potem kontynuowałem: „Nie zdążyłem na początek Marszu Niepodległości we Wrocławiu. Autobusy zmieniły trasy. Zanim dojechałem, Marsz ruszył. Ale nie na długo. Kiedy wysiadałem z autobusu, zobaczyłem dziesiątki ludzi z flagami, którzy wracali z Marszu i byli oburzeni, gniewni, wściekli. Pytałem, co się stało. – SUTRYK...
Co za bzdury pan opowiada?! – już słyszę słuszny gniew Łaskawego Czytelnika. Bo istotnie, pytanie nie wygląda zbyt mądrze. Nauka się rozwija, kultura kwitnie, medycyna uwalnia człowieka od wielu chorób, cywilizacja przekracza kolejne granice w rozwoju, ludzkość zamierza kolonizować księżyc i Marsa, a ja plotę banialuki o tym, że coraz bardziej głupiejemy. Jak to możliwe? A jednak możliwe. Coraz więcej badaczy,...
Miałem mądrych i utalentowanych dziadków, Piotra i Ignacego. Jeden grał na instrumentach ludowych, drugi rzeźbił świątki, anioły, rycerzy i wojowników. Od najmłodszych lat czekałem z niecierpliwością na ich odwiedziny i mrożące krew w żyłach opowieści o dziejach naszego rodu, idące przez pokolenia. Może dlatego tak silnie zakorzeniło się we mnie poczucie ciągłości historycznej. Być może w dzieciństwie zasiane zostało owo ziarno ciekawości i prawdy,...
Przygotowując do druku książkę „Życie wśród pisarzy, agentów i intryg” zgromadziłem w IPN stosy dokumentów, w których donosiciele opisywali bezpiece, co się ze mną niemal przez dwadzieścia lat działo. A działo się dużo. Mogli więc buszować w moim życiu jak w zbożu. Naturalnie wtedy – w tym czasie, kiedy z powodów politycznych zostałem wywalony z roboty, a także potem, kiedy wstąpiłem do „Solidarności”, w okresie stanu...
Mam drobną satysfakcję, że precyzyjnie określiłem w felietonie „A dlaczego by nie Konfederacja”, liczbę głosów, którą ta formacja otrzyma. Pisałem jeszcze we wrześniu: „Gdyby Konfederacja weszła do Sejmu, miałby [PiS – St. S.] rzetelnego i realnego partnera do ważnej publicznej debaty. Zyskałby na tym także wcale niemały, sięgający miliona–półtora miliona głosów elektorat Konfederacji. Poczułby większy powiew wolności i suwerenności...
Co ma wspólnego jakaś awangarda z polityką? – zapewne spyta dociekliwy Czytelnik. I kogo to interesuje? No, właśnie: co to ma wspólnego? I kogo to interesuje? I co to, w końcu, jest ta cała awangarda? Na dodatek w klasztorze? Przecież klasztor, jak świat światem, to mnisi, zacisze, ostoja spokoju, miejsce modłów i religijnej zadumy, słowem świat tradycyjnej aksjologii. A tu awangarda! Czymże w końcu jest...
Wyjaśnijmy sobie raz jeszcze, kim są barbarzyńcy. Otóż pojęcie to wywodzi się z języka greckiego ( βάρβαρος = bárbaros) i oznacza, jak powiadają słowniki, człowieka pierwotnego, dzikiego, nieokrzesanego, a więc człowieka, który degraduje i niszczy zdobycze kulturowe swoich poprzedników. A my żyjemy w wieku XXI, czyli w epoce, która pozostawiła za sobą całe pokłady wielopokoleniowych zdobyczy, norm i zasad moralnych, uporządkowanych przez chrześcijaństwo...
Człowiek przez wieki nauczył się tworzyć, organizować, budować, czynić dobro, ale nauczył się też niszczyć, psuć, szkodzić, zabijać, czynić zło. Dobro nie wymaga jakichś szczególnych tajemnic, spisków i zdrad. Często bywa spontaniczne, a jeśli przygotowuje się już do jakiegoś szerszego, dojrzalszego planu czy do gwałtownego skoku, to w intencjach jego nie ma żadnego brudu, agresji, zniewolenia czy gwałtu....
Mija właśnie we wrześniu 80. rocznica początków ukraińskiego ludobójstwa. Pierwsze masowe mordy na Polakach zaczęły się bowiem dokładnie17 września 1939 r. we wsi Sławentyn w woj. tarnopolskim, a więc tego samego dnia, kiedy Sowieci wbijali nam nóż w plecy. Drugi wbijali Ukraińcy. Tego samego miesiąca i kilka miesięcy później została wymordowana ludność lub żołnierze wracający z wojny w kilkudziesięciu polskich wioskach....

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv