MIĘDZY WOLNOŚCIĄ, EGOIZMEM I ŻYCIEM

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

MIĘDZY WOLNOŚCIĄ, EGOIZMEM I ŻYCIEM

No i rozpętało się piekło. Rozwalają się nam rozliczne plany życiowe, atmosfera w kraju parszywa, czujemy bezradność wobec pandemii, która pochłania już na świecie miliony ofiar. Napisałem to zdanie i uzmysłowiłem sobie, że od razu naraziłem się setkom ludzi, którzy twierdzą, że nie ma żadnej pandemii, a to wszystko, co słyszymy, to tylko wielka ściema i pic na wodę. O co chodzi? Pomyślmy nad głębszym sensem zaistniałej sytuacji. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że ludzie zarażają się, chorują i umierają na COVID-19. Tysiące specjalistów, lekarzy, wirusologów, badaczy naukowych, profesorów, znawców materii, laborantów, w kraju i na świecie, wołają głośno, że stoimy przed wielką katastrofą, która zagraża ludzkości i twierdzą, że jedyną ochroną przed skutkami koronawirusa jest szczepionka, bo skutecznego leku, jak powiadają, na razie nie ma. I tu się zaczyna wielki spór. Lekarze, specjaliści, znawcy przedmiotu uważają, że jeśli narody się nie zaszczepią, choroba poczyni straszliwe spustoszenie. Nie tylko w ludzkim zdrowiu i życiu, ale i w gospodarce, w relacjach społecznych, w nauce, oświacie i kulturze. Zalecają, namawiają, wręcz błagają, a nawet grożą, że kto lekceważy szczepionki, naraża życie swoje i swojej rodziny na ciężkie doświadczenie. Zaczyna panować frustracja i zniechęcenie. – Nie ulega wątpliwości, że już w tej chwili mamy do czynienia ze zjawiskiem wyraźnego pogorszenia się ludzkich nastrojów. W 2020 r. znacznie spadł optymizm i wzrosło zniechęcenie, znużenie, bezradność – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 socjolog dr Tomasz Żukowski. Zgodnie z badaniami Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, dorośli źle znoszą pandemię. Wyniki wskazują, że 1/3 badanych balansuje na granicy depresji lub też ją przekroczyła.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv