CZEGO SIĘ BOI PIOTR TYMA?

W najnowszym wydaniu:

WG-43-2024 - Okładka

CZEGO SIĘ BOI PIOTR TYMA?

Przed Narodowym Dniem Pamięci Ukraińskiego Ludobójstwa na swojej stronie internetowej przypominałem wydarzenia z okresu formowania się ukraińskiego nazifaszyzmu. Przy okazji wspomniałem też o Stepanie Banderze. Zadałem pytanie: „Kim był Bandera, morderca Polaków?”. Odezwały się liczne głosy dyskutantów. Pojawił się też głos przewodniczącego Związku Ukraińców w Polsce, Piotra Tymy. Dlaczego tak ważna figura sporej mniejszości narodowej przybywa na dyskusję o jednym najokrutniejszych zbrodniarzy Europy? Jeśli się zjawia, to po coś. Zapewne po to, by powiedzieć coś ważnego i sensownego. Może po to, by ogłosić, że wreszcie Ukraińcy w Polsce, w sposób oficjalny, poprzez swojego przedstawiciela ogłaszają, że odcinają się od tego zbrodniarza i pragną układać swoje relacje z Polakami na realnej, pokojowej i sensownej płaszczyźnie porozumienia i dogadywania się. Ukraińcy w Polsce, ta dawna formacja, są obywatelami polskimi i jako obywatele polscy mają obowiązek stać na straży dobrego imienia swojego obecnego kraju, swojej nowej ojczyzny. Mają obowiązek być lojalnymi partnerami w budowaniu wspólnego domu. Myślałem więc, że skoro Tyma się pofatygował, by nam towarzyszyć, to ogłosi – powtórzmy to – jakąś ważną deklarację. Czy ogłosił – zaraz do tego dojdziemy, ale na razie mój krótki tekst o Banderze, skompilowany na podstawie kilku źródeł, który stał się w Internecie podstawą do dyskusji. Oto on.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv