Świadomi Polacy uważnie śledzą poczynania władzy i orientują się w światowych trendach politycznych. Ale powiedzmy od razu, że z tą świadomością nie jest u nas najlepiej. A dlaczego nie jest najlepiej? Dlatego, że nie docieramy do źródeł wiedzy i do samej wiedzy, a posiłkujemy się jedynie, nazwijmy to, streszczeniami z bieżących wydarzeń, interpretacjami rzeczywistości przekazywanymi w określonych celach, na ogół politycznych, które mają nas przekonać nie do jakiejś idei, ale do jakiejś konkretnej struktury politycznej, społecznej czy kulturowej. Nie znamy zwykle intencji interpretatorów, bo znać nie możemy, ponieważ intencje to jakby zbiór motywów zastrzeżonych i do nich zwykle nie mamy dostępu. Dostęp mamy do, nazwijmy to, produktu mniej lub bardziej ukrytej intencji, czyli np. do opinii, racji, poglądu, przekonania, w każdym razie do czegoś, co zostało publicznie wyrażone. Dlaczego o tym piszę we wstępie do materiału głównego? Materiał główny to list otwarty środowisk kresowych zorganizowanych w Narodowym Forum Kresowym, któremu mam zaszczyt przewodzić. Zostałem przez to grono upoważniony do wystosowania Listu Otwartego do kandydatów na prezydenta, by środowiska kresowe (ale nie tylko) wiedziały, w jakim kierunku pójdzie polityka wybranego prezydenta. Chcemy wiedzieć, jak się kandydat na prezydenta, zanim nim zostanie, zaopatruje na podstawowe problemy, które są dla Kresowian, ale też dla wszystkich Polaków, ważne i interesujące. A problemów tych jest wiele. W liście wymieniamy najważniejsze. Chcemy wiedzieć, tak jak cała Polska chce wiedzieć, jaką politykę wewnętrzną i zagraniczną prezydent będzie prowadził, obejmującą m.in. Ukrainę i odradzanie się w tym kraju ideologii nazi-faszystowskiej, w skrócie nazywanej banderowską. Chcemy wiedzieć, czy największy morderca kresowych Polaków Stepan Bandera jest też bohaterem dla naszych przywódców – a stanie się dla nich bohaterem wtedy, kiedy zgodzą się, by był czczony na Ukrainie. Jeśli jest dla naszych przywódców bohaterem i przeciwko niemu nie protestują, to my takich przywódców nie chcemy. W zależności więc od odpowiedzi kandydatów, poprzemy ich lub odrzucimy. Jest nas, Kresowian, i naszych potomków ok. 6 milionów. Jak Łaskawy Czytelnik widzi, ujawniam intencje, ponieważ my tu mówimy całą prawdę. Zawiadomimy też naszych Czytelników o odpowiedziach lub o ich braku, co też będzie odpowiedzią. Nasz list podpisały już setki sympatyków ruchu kresowego. Oni również będą wiedzieli, jak się zachować podczas wyborów. Jest to także problem prawdy i wiarygodności. Oto nasze pismo.