Mija właśnie we wrześniu 80. rocznica początków ukraińskiego ludobójstwa. Pierwsze masowe mordy na Polakach zaczęły się bowiem dokładnie
17 września 1939 r. we wsi Sławentyn w woj. tarnopolskim, a więc tego samego dnia, kiedy Sowieci wbijali nam nóż w plecy. Drugi wbijali Ukraińcy. Tego samego miesiąca i kilka miesięcy później została wymordowana ludność lub żołnierze wracający z wojny w kilkudziesięciu polskich wioskach. Jak się zachowywali wtedy i później przywódcy Kościoła unickiego, którego wierni dokonywali tych straszliwych zbrodni? Czy mogli zapobiec ludobójstwu? Grzegorz Chomyszyn, greckokatolicki ordynariusz stanisławowski:
Nacjonalizm począł u nas przybierać cechy ducha pogańskiego, albowiem wprowadza pogańską etykę nienawiści, nakazując nienawidzić wszystkich, którzy są innej narodowości, a nawet wzbraniając nieść pomoc i okazywać miłosierdzie w ich nieszczęściu. To właśnie jest przeciwne etyce chrześcijańskiej. Chrystus bowiem nakazał słowem i swoim przykładem miłować bliźnich swoich i to nie tylko przyjaciół i swoich, ale również wrogów osobistych oraz ludzi obcych narodowością.