WROCŁAWSKIE ABSURDY

W najnowszym wydaniu:

WG-39-2024 - Okładka

WROCŁAWSKIE ABSURDY

Wrocław to aglomeracja pełna paradoksów i nieudolnych władców, którzy straszliwie zadłużyli to piękne miasto. Od pewnego czasu mieszkańcy przecierają ze zdumienia oczy, dowiadując się, że konkurs na projekt pomnika Niepodległości, który niedawno właśnie rozstrzygnął magistrat, wygląda jak szklane dłuto z wyostrzoną szpicą wbite w ziemię, nie posiadając żadnych znaków, symboli ani elementów metaforyki, która by kierowała wyobraźnię ku jakiemukolwiek historycznemu dziedzictwu, nie mówiąc już o heroizmie, powiedzmy Orląt Lwowskich czy zwycięskich żołnierzy cudu nad Wisłą. A przecież pomnik miał obrazować jakiś poważny motyw walczących Polaków o swoją niepodległość. Niestety, wrocławianie nie mogą się dopatrzeć nawet śladu tej walki, nie mówiąc już o zwycięstwie. Projekt – powiadają jednak jego autorzy (Mariusz Kosiba, Jarosław Smolak i Agnieszka Wolska)− ukazuje drogę do odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Zagięcia i nierówna powierzchnia u podstawy rzeźby stanowią alegorię trudnego okresu walk o wolną i niepodległą Polskę. Rozumieją to państwo?! Zagięcia i nierówna powierzchnia − powtórzmy to − u podstaw rzeźby stanowią alegorię (…) walk o niepodległość. Wmawia się biednym wrocławianom, że jakieś zagięcia i deformacja to alegoria?! Koszmar rozparcelowanego umysłu. Ale to nie wszystko. Na dodatek ta deformacja ma oznaczać deformację tożsamości pod zaborami. Stanie więc przed owym dziełem sztuki patriotycznej młodziutki harcerz, dotknie alegorii w postaci załamania i chropowatości i już będzie wiedział, że to ci okropni zaborcy zostali tutaj uwiecznieni jako zło czasów niewoli. Zgroza!

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv