Każdy z nas nosi w sobie własny obraz świata. Przynajmniej tak myślimy. Wydaje się nam, że to jest właśnie nasz osobisty obraz, przez nas stworzony i przez nas pielęgnowany.
Powiedzieć komuś, że jest – używając współczesnego języka – „produktem” manipulacji ideologicznych, politycznych czy kulturowych, to powiedzieć mu coś strasznego. Nikt się nie przyzna, że stał się owym słynnym „produktem”. Każdy powie i święcie o tym będzie przekonany, że sam i tylko on sam decyduje o sobie. I wybiera ze świata tylko to, co jest dla niego dobre i mądre. Nie bierzemy jednak pod uwagę, że poza świadomym wyborem wartości, zjawisk, rzeczy, idei, form i postaci, nieustannie jesteśmy poddawani, każdego dnia i godziny, jakimś zewnętrznym wpływom. Rodzi się pamięć. Najważniejszy składnik naszego mózgu, umysłu, świadomości i ludzkiej osobowości. A to, w jaki sposób zapamiętujemy świat, a przede wszystkim to, kto z naszą pamięcią gra i jak na nią wpływa, to w ostateczności decyduje, kim jesteśmy.