Propagandyści wszelkiej maści lewackich ideologii, a szczególnie komunizmu kulturowego, narzucają nam swój punkt widzenia, terroryzują naszą logikę poprzez systemy edukacyjne i programy akademickie, by zasiać w umysłach dzieci i młodzieży zamieszanie i totalny chaos pojęciowy. W tej dziwacznej perspektywie tracą na znaczeniu takie ważne pojęcia, jak: małżeństwo, rodzina, miłość, etyka, porządek moralny. I o to im chodzi.
Powiedzmy sobie kilka słów o węgierskim rządzie, który jak informują media – w połowie 2018 r. zablokował na swoich uczelniach finansowanie tzw. studiów nad płcią kulturową. Nie wszyscy wiemy, co to znaczy „płeć kulturowa”, więc parę zdań także i o niej. W ostatnim felietonie przestrzegałem Łaskawego Czytelnika przed „pięknymi słówkami”, za którymi kryją się straszne rzeczy. Języka od dawna już używają wrogowie prawdy i rzetelnego myślenia do splugawienia świata, a więc i naszej wyobraźni, wrażliwości, pamięci, obyczajów, tradycji i sposobu rozumienia rzeczywistości. Jednak gwałtowne nasilenie tego procesu nastąpiło w ciągu ostatnich 100 lat, a dokładniej mówiąc, w końcu XX i początku XXI w. Propagandyści wszelkiej maści lewackich ideologii, a szczególnie komunizmu kulturowego, narzucają nam swój punkt widzenia, terroryzują naszą logikę poprzez systemy edukacyjne i programy akademickie, by zasiać w umysłach dzieci i młodzieży zamieszanie i totalny chaos pojęciowy. W tej dziwacznej perspektywie tracą na znaczeniu takie ważne pojęcia, jak: małżeństwo, rodzina, miłość, etyka, porządek moralny. I o to im chodzi. By wprowadzić jak najwięcej bałaganu. Jeżeli się im nie podporządkujemy i nie poddamy, zostaniemy nazwani ciemniakami, prostakami, prymitywami, głupcami, a nawet faszystami. „Naukę” taką, jeśli to jest jeszcze nauka, wprowadzają na swoich uczelniach kraje europejskie i amerykańskie. Także polskie.