CZY JESTEŚMY JESZCZE NARODEM?

W najnowszym wydaniu:

WG-43-2024 - Okładka

CZY JESTEŚMY JESZCZE NARODEM?

Pytanie to nie ja pierwszy sobie zadaję, sobie i swoim Czytelnikom. Z pozoru wydaje się ono dość naiwne, by nie powiedzieć: bezsensowne. Może lepiej powiedzieć, do niedawna mogło się wydać bezsensowne, powiedzmy pół wieku temu. Ale teraz? Właśnie teraz takie pytanie już nie jest ani bezsensowne, ani głupie, ponieważ stoimy w obliczu potężnego kryzysu tożsamości narodowej. Nigdy chyba jeszcze nie było tak źle jak teraz. Ale wróćmy do początku, by wszystko było jasne. Co to znaczy naród? Co to pojęcie ze sobą niesie? Nie będę wchodził w mądre naukowe dociekania i definicje, choć są one ważne, ale ważne jest też, jak normalny Polak to pojęcie rozumie. Przed napisaniem felietonu zadałem kilkunastu osobom to pytanie i odpowiedzi były mniej więcej podobne. Naród, najogólniej mówiąc, to pewna wspólnota, która zamieszkuje ten sam teren, mówi tym samym językiem, ma za sobą tę samą historię i uznaje ten sam system wartości. Tak mi odpowiadali korespondenci i ja podobnie myślę, choć coś bym jeszcze dodał, ale o tym za chwile. Niestety dzisiaj coraz częściej pewna grupa Polaków nie uznaje takiej definicji za właściwą, a inna część wręcz odrzuca pojęcie narodu. Zamiast narodu głosi chwałę społeczeństwa. Niby że naród znaczy to samo, co społeczeństwo. Otóż nie znaczy. To są dwa odrębne znaczenia. Nie będę wchodził w szczegóły, w każdym razie nie znaczy. A dla wielu interpretatorów pojęcie narodu należy wręcz odrzucić i nie mówią tego jacyś pospolici głupcy, tępe umysły, tylko ludzie wykształceni, czasami z tytułami, nieraz nawet z tytułami profesorskimi. I jest ich wcale niemało, szczególnie w młodszym pokoleniu.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv