W imieniu Narodowego Forum Kresowego, które skupia setki Kresowian i w imieniu
tysięcy wspierających nas rodaków wysłałem ponad dwa miesiące temu list otwarty do kandydatów na prezydenta. Każdy obywatel ma prawo wiedzieć, czym się charakteryzuje jego prezydent, jakie ma poglądy, jak je wyraża, jaką politykę prowadzi, jak się odnosi do jednostki i do wspólnoty, szanuje i ceni swoich wyborców, czy też ignoruje ich i lekceważy. Z takiej pozycji wysłałem wspomniane listy, sądząc, że kandydaci na prezydenta odpowiedzą na nasze pytania. Nie jestem dzieckiem i swoje doświadczenie mam. Wiem, że kandydat na prezydenta jest zapracowany. Ale ma przecież sztab doradców i sztab wyborczy, w którym pracuje po kilkudziesięciu specjalistów i każdy z nich za coś odpowiada. Jeśli sztab źle pracuje, to znaczy, że kandydat na prezydenta nie ma zmysłu organizacyjnego, a jak nie ma zmysłu organizacyjnego, to znaczy, że nie może pełnić poważnych funkcji, bo przecież na takim stanowisku organizacja, logistyka, panowanie nad problemami to podstawowa rzecz. I jeszcze jedno. Jeśli idę do urny wyborczej i oddaję swój głos na wybranego kandydata, to znaczy, że zawieramy między sobą niepisaną umowę:
ja jemu ufam, a on mi ufa. Nie możemy siebie wzajemnie zawieść. Więcej, ta niepisana umowa to też swego rodzaju testament dla moich dzieci i wnuków, do których mówię mniej więcej tak: głosowałem na człowieka godnego, szanowanego, mądrego i odpowiedzialnego. W ten sposób pokazuję młodemu pokoleniu, jakie wartości są ważne i cenne. Ale by wiedzieć, jaki ten mój potencjalny prezydent będzie, wcześniej, przynajmniej wyrywkowo, muszę go sprawdzić.