Słynny „długi marsz przez instytucje” zapoczątkowany przez Antonia Gramsciego, włoskiego komunistę i filozofa, nabiera coraz szybszego rozpędu. Teoretycy komunizmu przewartościowali koncepcje rewolucyjne Marksa i Engelsa, nadając im całkowicie nowe znacznie. Zaprzeczyli bytowi, który kształtuje świadomość i wprowadzili świadomość, która kształtuje byt. To była zupełnie nowa filozofia polityczna. Należało uderzać w wielkie narodowe mity, w tradycje i obyczaje, w język i mentalność, w historię i kulturę, w religię i Boga, słowem, należało świat przewrócić do góry nogami. I marksiści poczęli to czynić. I to na masową skalę. Gramsciego wsparły setki badaczy, uczonych, socjologów, psychologów, ekonomistów komunistycznej proweniencji i w ten sposób powstała w Niemczech tzw. szkoła frankfurcka, która ex katedra ogłosiła na cały glob, że należy zmieniać narody, należy przebudowywać świadomości narodowe poprzez zmianę ich kultur. I zaczęło się wyniszczanie narodów, które z żelazną dyscypliną trwa do dzisiaj.
