Zapiski polityczne

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

Zapiski polityczne

Działa w Europie przygotowane, „nowy ład” chce zaprowadzać ferajna

Pytanie, jaką cenę zapłacimy za wiarę w to, że europejskie lewactwo nas nie wykiwa przy podziale środków, przed czym przestrzegał Patryk Jaki, Solidarna Polska i publicyści „Warszawskiej Gazety”, w tym niżej podpisany? Pojawienie się Tuska właśnie teraz nie jest przypadkowe. Pojawił się, by zrobić w Polsce jeszcze większą zawieruchę w sytuacji, gdy okaże się, że Unia Europejska wcale nie zamierza partycypować w zapowiadanym przez PiS programie Nowy Ład. Przeciwnie, wygląda na to, że przygotowuje zakamuflowaną operację wstrzymania miliardów dla Polski pod byle pretekstem („praworządność”, rzekome „strefy wolne od lgbt”, atak na „wolne” media), a na pierwszą ofiarę, by kamuflaż był pełniejszy, wybrano Węgry i Orbana, gdzie pod fałszywym pretekstem wstrzymano niedawno wypłatę 7 mld euro na walkę ze skutkami kowidu, co dla Węgrów jest kwotą przeogromną, a lewacki szantaż widoczny gołym okiem. Zachciało ci się, Orbanie, blokować lewackie metody deprawowania, pardon, „wychowywania” dzieci, to noś teraz dziurawe gacie, skumbrie w tomacie, pstrąg. 7 miliardów zatrzymane, kij się znalazł, czy wkrótce przyjdzie czas na Polskę!? Oto pytanie. Mamy prawdziwy sprawdzian europejskiej sprawności rządu Mateusza Morawieckiego, to raz, dwa – papierek lakmusowy solidarności wszystkich europejskich przyjaciół Orbana, w tym Polski. Jeśli Węgry rzeczywiście nie otrzymają zapisanych w umowie państw UE pieniędzy z powodu dominacji tęczowej ideologii, ta cała Unia Europejska okaże się potrzebna psu na budę, powtarza bowiem – w innej postaci – chory, ideologiczny eksperyment komunistów. Obserwujmy więc uważnie najbliższe tygodnie, wkrótce wyraźniej zobaczymy, dlaczego rzeczywiście wrócił Tusku i jak UE potraktuje finanse należne Polsce. Bo jeszcze się może okazać, że europejscy szaleńcy mają plan, by „nowy” polski „ład” zafundował Polakom Tusku ze swoją ferajną. Wtedy rzeczywiście się z rozumem nie połapiemy, nie mówiąc o kieszeniach. Tak czy inaczej, to najpoważniejszy europejski sprawdzian dla rządu Morawieckiego. Po pierwsze, lojalność wobec Węgrów, bo to się im należy, choć pamiętam o zasadzie: przede wszystkim dbaj o swoje; po drugie, nie ustępować już lewactwu ani o krok; wreszcie po trzecie, skutecznie wyegzekwować należne Polsce kwoty, uzgodnione podczas burzliwych rozmów w ubiegłym roku. Polacy nie wybaczą ani uległości, ani naiwności.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv