Zapiski polityczne

W najnowszym wydaniu:

WG-38-2024 - Okładka

Zapiski polityczne

Prezes Kaczyński i wszystko jasne!

Tak jak przewidywałem w niedawnym, panegirycznym – przyznaję, ale przecież uprzedzałem – tekście o Kaczyńskim, były premier został ponownie wybrany prezesem Prawa i Sprawiedliwości. 1181 delegatów uprawnionych do głosowania było „za”, a jakiś jeden „oryginał” się wstrzymał. To będzie ostatnia kadencja prezesa Kaczyńskiego (już to zapowiedział), miejmy nadzieję, że historyczna i okaże się dla Polski tak owocna i skuteczna jak nowo-stary prezes zapowiadał podczas sobotniego kongresu. – Nie wycofamy się z podstawowych zasad moralnych (to w mojej ocenie najważniejsze, niemniej sformułowane wydaje się zbyt defensywne, powinno być: obronimy i umocnimy!). — Musimy wyciągnąć lekcje z doświadczeń i kontynuować nasze reformy (najważniejsze, panie prezesie, to skuteczne dokończenie reformy sądów i dobre zmiany w nauce, kulturze i mediach, vulgo: koniec z lewacką i niemiecką dominacją). – Stworzymy Polski Ład Dla Wsi (b. ważne, wieś zawsze była konserwatywna). Na koniec cytat, w którym Kaczyński zawarł realną ocenę swoich największych sukcesów: Umocniliśmy państwo w sferze finansów, przywróciliśmy godność ludziom i to będziemy kontynuować. Za to wielkie brawa i czekamy na więcej. Kaczyński spuentował wystąpienie słowami: Polski Ład to osiągnięcie średniego poziomu UE i to będzie coś, czego w ponad 1000-letniej historii nie było. Nazbyt przesadnie, bywało bowiem w zamierzchłej przeszłości, że odgrywaliśmy pierwszoplanowe role w Europie, a teraz dobijamy się o to, by nas poważnie traktowano, niemniej w stosunku do poddańczej polityki Tusku i jego kompanów z lewacko-lewicowo-liberalnej ferajny polityka prowadzona przez PiS to jak letni dzień PO nocnej „platfusowej” szarudze. Kto lubi błądzić po omacku nocą, pełen lęku, niech popiera ferajnę. Wielu komentatorów przewiduje, że po powrocie Ruska, pardon, Tuska (ech, te uściski i żółwiki z Putinem, jakże sugestywne i zapadające w pamięć!), nastąpi teraz starcie politycznych gigantów, jeśli więc pozostaniemy przy tej metaforze politycznych olbrzymów w kontekście walki dobrego ze złym (a tego typu bój uzurpuje sobie także Tusku), to Kaczyński jest w tym starciu Gandalfem, a Tusk Sauronem. Wciąż ważą się więc losy Polski, a pytanie premiera Olszewskiego z dramatycznej nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r., czyja będzie Polska, aktualne. Jeśli to „Sauron” dorwie się do pierścienia władzy, przepadną nasze wielkie marzenia o prawej, suwerennej i uczciwej Polsce. Nie przyglądajmy się więc biernie zapowiadanemu starciu, tylko wspierajmy ile sił obóz ZP. Kaczyński wciąż jest gwarancją dobrego kierunku. Ciekawie skomentował na Facebooku sobotni kongres PiS premier Morawiecki (naturalny, w mojej ocenie, następca Kaczyńskiego, właśnie został wiceprezesem): To był świetny dzień dla Prawa i Sprawiedliwości i dla Polski, bo prezesem naszej partii po raz kolejny został najwybitniejszy polski polityk. Prawdziwy lider, człowiek, dzięki któremu w Polsce mamy cud gospodarczy. Człowiek, którego konkurencja polityczna od lat nam zazdrości, bo nie mają nikogo o takiej wiedzy, doświadczeniu i charyzmie. Mógłbym jeszcze długo wymieniać Jego zalety, ale internet lubi zwięzłe formy: Prezes Jarosław Kaczyński i wszystko jasne! Ostatnie zdanie wyborne!

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv