Ciszo milcz! Bólu mów! Jak pisać o ukraińskich zbrodniach?

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

Ciszo milcz! Bólu mów!
Jak pisać o ukraińskich zbrodniach?

Ostatnio inspiruję się listami Czytelników. Niedawno jeden z nich wręcz żądał, bym prezentował tu ludzi, osoby, konkretne postaci, przeżywające najbardziej dramatyczne chwile w życiu, a mogące stać się dla nas wzorem do naśladowania. Otrzymałem też list, w którym inny Czytelnik, miłośnik poezji, powiada: Pisze pan powieści, a nie napisał Pan ani jednego wiersza o ukraińskich rzeziach. A przecież liryka także wyraża narodowe sprawy. I pyta: Czy to takie trudne opowiedzieć strofami naszą historię? Właśnie, czy to takie trudne!?
Bardzo trudne! Ale dokładniej odpowiem na to pytanie dalej. By wprowadzić do tak zawiłego problemu łaskawego Czytelnika, przywołam na świadka Jana Parandowskiego, znakomitego kresowego pisarza, autora słynnych Mitów greckich, a także Alchemii słowa. Właśnie w Alchemii słowa zebrał ogromny materiał erudycyjny, obejmujący zagadki i tajemnice pisarskiej pracy w różnych epokach i wśród różnych narodów, poczynając od starożytnej Grecji, a kończąc na XX wieku. Przypomina wielkich artystów pióra i opowiada, jak zmagali się z materią twórczą. Dowiadujemy się, jak ciężko pracował nad Panią Bovary Gustaw Flaubert. Widzimy Jana Wolfganga Goethego, zamkniętego w małej klitce, zamiast w wielkim salonie, z którego przecież mógł korzystać, ale nie korzystał. Widzimy Dantego, Petrarkę, Schillera, Balzaca i wielu innych. Przytoczmy, niektóre wręcz anegdotyczne, sytuacje.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv