Gdy nadejdzie arcypolski rząd

W najnowszym wydaniu:

WG-38-2024 - Okładka

Gdy nadejdzie arcypolski rząd

Nerwowe ruchy mogą mieć efekt w postaci nowych Bronków w fotelach premiera i prezydenta. Owszem, ja również chciałbym, żeby polskie rządy były silne jednoznacznym poparciem społecznym dla koniecznych reform w dążeniu do umocnienia państwa na miarę wymagań otoczenia, ale dowiedzieliśmy się po 10 kwietnia 2010 r., że ciągle dzielimy kraj ze stadem, które musi być masowo uodparniane, bo inaczej dostanie wścieklizny.

Jako publicysta „Warszawskiej Gazety” zostałem zaproszony do wzięcia udziału w audycji „Śniadanie w Mediach Narodowych”. Dla porządku i z wdzięczności za zaproszenie podaję, że program prowadził redaktor Karol Plewa, a drugim z zaproszonych był redaktor Paweł Zdziarski z „Do Rzeczy”. Rozmawiało się rzeczowo, a dominantą dyskusji okazała się produkcja „Warto Rozmawiać”Jana Pospieszalskiego, pokazana w TVP1. Program państwowej telewizji wywołał burzę, a wszystko dlatego, że zaproszeni do niego eksperci ostro skrytykowali pandemiczne działania rządu polskiego. Telewizja publiczna okazała się tym samym o wiele bardziej otwarta i pluralistyczna niż media wzorowych demokracji Zachodu Europy. Ciekaw byłem opinii na temat naszej dyskusji, a już zwłaszcza krytycznych, więc sięgnąłem do komentarzy. Te – czym media konserwatywne i narodowe odróżniają się od lewicowych ścieków – były na poziomie, a moje szczególne zainteresowanie wzbudziły polemiczne uwagi w stosunku do mojej wypowiedzi, że pomimo wszystko mamy w Polsce rząd polski. Według niektórych dyskutantów nie mamy.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv