„W IMIĘ MIŁOŚCI BOGA I OJCZYZNY WYBRAŁ LOS LUDZI WYKLĘTYCH”.

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

„W IMIĘ MIŁOŚCI BOGA I OJCZYZNY WYBRAŁ LOS LUDZI WYKLĘTYCH”.

Władysław Gurgacz ps. „Sem”, urodził się 2 kwietnia 1914 r. w Jabłonicy Polskiej (diec. przemyska). Do nowicjatu jezuitów w Starej Wsi wstąpił w wieku lat siedemnastu. W 1937 r. rozpoczął studia filozoficzne w Krakowie. W Wielki Piątek 1939 r. na Jasnej Górze, przed cudownym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej ofiarował kleryk Władysław Gurgacz swoje życie Panu Bogu:
„Za grzechy Ojczyzny mojej: tak za winy narodu całego jako też i jego wodzów przepraszam Cię Panie i błagam zarazem gorąco, byś przyjąć raczył jako zadośćuczynienie całkowitą ofiarę z życia mego”.

SŁUŻBA BOGU I OJCZYŹNIE
W 1942 r. także na Jasnej Górze przyjął jezuita o. Gurgacz z rąk ks. bp. Teodora Kubiny święcenia kapłańskie. Od wiosny 1945 r. pełnił posługę kapelana w szpitalu powiatowym w Gorlicach. Mówiono, że nie zmarnował ani minuty dla złowienia dusz dla Pana. We wrześniu 1947 r. trafił do Krynicy. Po rekolekcjach wielkanocnych 1948 r., kiedy wskazał wiernym na rozbieżność między Ewangelią a rzeczywistością okupowanej przez sowietów Polski, stał się obiektem zainteresowania bezpieki. Dwukrotnie próbowano go zabić. Przekonany przez m.in. Stanisława Pióro ps. „Mohort”, „Emir”, jednego z twórców i przywódcy Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców, zdającego sobie sprawę z zagrożenia życia kapłana, został ksiądz opiekunem duchowym niezłomnych żołnierzy. Opuścił miejsce zamieszkania i przyłączył się do „Żandarmerii” PPAN. Pełnił swoją służbę z przesłaniem, by prowadzone przez oddział działania były zgodne z zasadami etyki katolickiej. Żołnierze nazywali go Ojcem i brali do serca jego słowa, o czym na na stronach krakow.ipn.gov.pl pisze Roksana Szczypta-Szczęch: „Żołnierze PPAN unikali starć zbrojnych, nie przeprowadzali w zasadzie akcji represyjnych wymierzonych w działaczy komunistycznych, a rekwizycji pieniędzy i towarów na rzecz oddziału dokonywali tylko w instytucjach państwowych – nigdy na szkodę osób prywatnych”.

UWIĘZIENIE
Wiosną 1949 r., aby utrzymać oddział, podzielono go na trzy grupy. Ksiądz trafił pod dowództwo ppor Stefana Balickiego ps. „Bylina”. Sytuacja nie poprawiła się. Żołnierzom brakowało żywności i pieniędzy. Zdecydowano, że dla ich pozyskania przeprowadzona zostanie jednorazowa akcja rekwizycji pieniędzy, należących do państwowego banku. Jej wykonanie, po kilkukrotnym odkładaniu, przeprowadzono 2 lipca 1949 r. Doszło do strzelaniny i pościgu, który skończył się aresztowaniem całej grupy. Ks. Gurgacz pełnił wtedy rolę obserwatora. Nie skorzystał z możliwości ucieczki. Dał się aresztować, bo chciał być ze swoimi „chłopcami” do końca. Władze wykorzystały sprawę do przeprowadzenia pokazowego procesu katolickiego kapłana. Pokazali Polakom księdza jako dowódcę bandy rabusiów, kradnących państwowe mienie.

WYROK
Ostatni dzień procesu odbył się 13 sierpnia 1949 r. Prokurator wystąpił o karę śmierci dla kapelana. W ostatnim słowie Ksiądz powiedział wtedy według relacji zebranych przez Danutę Suchorowską m.in.: „ci młodzi ludzie, których tutaj sądzicie, to nie bandyci, jak ich oszczerczo nazywacie, ale obrońcy Ojczyzny! Nie żałuję tego, co czyniłem. Moje czyny były zgodne z tym, o czym myślą miliony Polaków, tych Polaków, o których obecnym losie zadecydowały bagnety NKWD. (…) Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę”.
Wyrok skazujący Księdza i dwóch żołnierzy „Żandarmerii” PPAN – Stefana Balickiego i Stanisława Szajnyna na śmierć zapadł 14 sierpnia 1949 r. Egzekucję przeprowadzono na podwórku więzienia przy ul. Montelupich 14 września 1949 r., w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Skazańców zabito strzałem w tył głowy, a ich zwłoki pochowano potajemnie na cmentarzu Rakowickim. Szczątki ks. Gurgacza odnalezione zostały w 2018 r. przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
W imię miłości Boga i Ojczyzny wybrał los ludzi wyklętych przez komunistyczną propagandę i wyjętych spod prawa, nieustannie tropionych przez aparat bezpieczeństwa, zaciekle zwalczanych, a w razie aresztowania okrutnie torturowanych i skazywanych na śmierć. I nie zawahał się pójść tą drogą aż do samego końca – napisał w 2008 r. prezydent RP Lech Kaczyński w liście do ojców jezuitów, skierowanych na okazję przekazania im przyznanego pośmiertnie ks. Gurgaczowi. Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski.
Źródło: Dawid Golik, Filip Musiał: „Maluczko i skończy się ścieżka zarośnięta cierniem…”, „Biuletyn IPN”, nr 1-2, 2010 r.; Roksana Szczypta-Szczęch: „Ks. Władysław Gurgacz. Niezłomny jezuita”, krakow.ipn.gov.pl

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv