Poważny gospodarz programu nie stroniłby od poważnych pytań. Na przykład: w jaki sposób prezydent Biden chce, jak sam zapewnia, zjednoczyć kraj, skoro do tej pory zamiast poszukiwać wspólnej płaszczyzny i porozumienia, woli rządzić za pomocą rozporządzeń wykonawczych. Albo: „panie prezydencie, który naukowiec powiedział panu, że w porządku jest sprowadzić milion ludzi [chodzi zapewne o emigrantów z Ameryki Środkowej] w samym środku pandemii?”.
Wiedza o tym, że Amerykanie coraz częściej traktują Fox News Chanal, dopuszczający do głosu również ludzi mających opinie idące pod prąd dominującego tembru, jako podstawowe źródło informacji na temat wydarzeń w kraju i na szerokim świecie, staje się coraz bardziej powszechna. Wybierając konkurencję, obywatele USA wyrażają swoje wotum nieufności do „imperatora medialnego” i do niedawna jeszcze niepodzielnego władcy królestwa wieści wszelakich – CNN (Cable News Network). Sieć opanowali lewaccy macherzy i pewnie dlatego oficjalnie nazywa się ją „niezależną” i „obiektywną”. Jednak rośnie liczba mieszkańców Stanów Zjednoczonych, mających wątpliwości odnośnie samodzielności i bezstronności CNN.