Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Dziś, po 75 latach warto skłonić głowę przed często głodnymi, słabo uzbrojonymi powstańcami (w praktyce bronią palną dysponował tylko jeden na kilku). Chyba mało kto zdawał sobie sprawę, że heroiczna i osamotniona walka, planowana na kilka dni, będzie trwała ponad dwa miesiące. Ale też myślę, że większość powstańców wierzyła, że trzeba walczyć, bo Polska jest wartością świętą.
Wybuch Powstania
O Powstaniu Warszawskim (1 sierpnia – 3 października 1944 r.) ukazało się setki publikacji, książek, wspomnień. Każda jest inna, mimo że dotyczą często tych samych sytuacji.
Wiemy, że świat dorosłych różni się od świata dzieci. Podczas Powstania Warszawskiego
1944 r.świat dorosłych wprawdzie docierał do mojego dziecinnego świata, ale to nie były problemy priorytetowe. Miałem własne sprawy i własne kłopoty. We wspomnieniach poniżej tylko o takim świecie piszę, opisuję głównie wydarzenia, które najsilniej zagnieździły się w mej pamięci ośmiolatka (urodziłem się w lutym 1936 roku w Warszawie).
Właściwie to z wybuchu Powstania ucieszyłem się, ponieważ czekały mnie dwie nieprzyjemne sprawy. Po pierwsze: rodzice uznali, że trzeba mi wyciąć trzeci migdał, który powoduje częste infekcje oraz podrażnienia górnych dróg oddechowych. Wyznaczony został termin usunięcia migdała i ja trochę się bałem tego zabiegu. Kolega uświadomił mnie, że po usunięciu trzeciego migdała trzeba często jeść lody, więc trochę się pocieszyłem.
Drugi mój problem dotyczył kolejki elektrycznej. Kilka dni przed wybuchem Powstania byłem z rodzicami u znajomych. Ich synek miał ładną kolejkę elektryczną. Trochę się bawiłem tą kolejką i w pewnym momencie coś się popsuło i kolejka w ogóle nie chciała jeździć. Strasznie się przeraziłem, że wyda się, że kolejkę popsułem i trzeba będzie za nią zapłacić. Niebawem wybuchło Powstanie i oba problemy same się rozwiązały. Oczywiście do głowy mi nie przyszło, że np. podczas Powstania mogłem zginąć.