„Mój mąż z zawodu jest dyrektorem. (…) Zawodowo zajmuje się dyrektorowaniem”, tłumaczyła „pani” Wojciechowi Pokorze jako Marysi w rewelacyjnej komedii „Poszukiwany, poszukiwana”. Cytat jak ulał pasuje do Sławomira Broniarza, który zawodowo zajmuje się działaniem w związkach zawodowych, konkretnie w Związku Nauczycielstwa Polskiego, do którego wstąpił za głębokiej komuny, w „stanowojennym” roku 1981. Przetrwał czystkę w szeregach Związku, przeprowadzoną po okresie zawieszenia działalności w stanie wojennym. W 1998 r. został wybrany prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego i od tamtej pory zajmuje się głównie „byciem przeciw”. Był przeciw wprowadzeniem gimnazjów i przeciw ich likwidacji. Nigdy nie ukrywał lewicowych sympatii, co było przedmiotem krytyki części działaczy ZNP, ale przez lata zbudował sobie tak mocną pozycję, że regularnie jest ponownie wybierany na szefa.