Wiceprezes Czarnecki kasuje z PZPS 10 tys. zł brutto miesięcznie, a jego kosztowne podróże zubożyły kasę związku o dodatkowe 75 tys. złotych. Tak wygląda społeczna praca prezesa Ryśka w PZPS, a Jarosław Kaczyński zapewne uważa, że: wszystkie Ryśki i Krzyśki to fajne chłopaki.
Po sześciu latach rządów PiS do Jarosława Kaczyńskiego zaczęło chyba powoli docierać, że nepotyzm, kolesiostwo i pazerność na kasę zaczynają niszczyć wizerunek partii i odbijać się na sondażach. Pewnie stąd podczas ostatniego kongresu powstała specjalna uchwała, w której czytamy, że:
– Współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.