Izrael zrobił z pamięci o Holokauście znakomicie prosperujący biznes finansowy i polityczny, a od wielu lat ma zakusy, by w ramach tego biznesu obrabować również Polskę – kraj, który poniósł największe straty w czasie II wojny światowej. Niestety, w owej chęci rabunku ma potężne poparcie ze strony USA oraz dużej części zagranicznych mediów (w tym tych wydawanych w Polsce).
Kością niezgody pomiędzy Izraelem a Polską jest tak zwane „mienie bezspadkowe”. O co w tym chodzi? Otóż, 2 miliony 800 tys. (według IPN) obywateli polskich narodowości żydowskiej zostało zabitych przez Niemców w czasie II wojny światowej. Jeżeli mieli oni oficjalnych spadkobierców, to po prostu ci spadkobiercy nabyli respektowane przez polskie państwo prawo do dziedziczenia owych majątków. Ale co się stało, jeśli ofiary Holokaustu, będące obywatelami Rzeczpospolitej, nie miały spadkobierców, gdyż Niemcy zabijali przecież całe rodziny? Otóż, w tej sytuacji, zgodnie z polskim prawem, majątek przechodzi na rzecz państwa polskiego (jest to absolutnie normalna procedura prawna w każdym kraju świata). A czego chce Izrael? Otóż, Izrael chce otrzymać odszkodowanie za ten utracony majątek, którego wartość szacuje na trzysta miliardów dolarów (miałyby one zostać wpłacone nie tylko na rzecz samego państwa Izrael, ale też działającym w USA organizacjom żydowskim). Krótko mówiąc: za to, że Niemcy wymordowali polskich Żydów, zapłacić miałoby Izraelowi i organizacjom żydowskim państwo polskie [!], które samo dramatycznie ucierpiało pod hitlerowską okupacją. Smaczku tym bandyckim roszczeniom (mówi się nawet o sumie 300 MILIARDÓW dolarów!) dodaje fakt, że państwo Izrael nawet nie istniało w momencie śmierci ludzi, których prawa majątkowe chce przejąć! A swoje roszczenia wysuwa, powołując się na przynależność ofiar do tego samego narodu (nawet nie troszcząc się o to, czy ofiary z tym narodem w ogóle się utożsamiały!). To mniej więcej tak, jakby w USA w roku 1900 zmarł samotny milioner – amerykański obywatel polskiego pochodzenia, który nigdy Polski nawet nie widział na oczy – a Polska w roku 1980 żądałaby, aby jego majątek został przekazany w ręce władz w Warszawie.