19 czerwca 2021 r. papież Franciszek, na prośbę ks. kard. Marcello Semeraro, podpisał dekret o męczeństwie Siostry M. Paschalis Jahn i jej IX Towarzyszek. Oznacza to zgodę na ich beatyfikację. Wiadomo już, że odbędzie się ona we Wrocławiu. „Te dziesięć elżbietanek reprezentuje ponad sto sióstr zamordowanych w czasie II wojny światowej przez żołnierzy armii czerwonej” – powiedziała Radiu Watykańskiemu siostra Miriam Zając, postulatorka w ich procesie beatyfikacyjnym. Kandydatki na ołtarze są ofiarami żołnierzy sowieckich, którzy w 1944 r. wkroczyli do Polski, by zastąpić niemieckiego okupanta. Dziewięć z nich zginęło w różnych miejscowościach Śląska, jedna w Czechach. Zakonnice oddały życie, broniąc swojej czystości i ratując od śmierci powierzonych ich opiece ludzi: starszych, chorych i dzieci. W opinii cytowanej przez Radio Watykańskie s. Miriam, „Ta przelana krew to jest pozostawiony testament, który chcemy, by stał się fundamentem w umiłowaniu wartości moralnych, chrześcijańskich; tych wartości, które dzisiaj są deptane i poniżane. Szczególnie ślub czystości”.
Oto cztery z postulowanej dziesiątki sióstr:
Siostra M. Paschalis Jahn – lat 29, zastrzelona na terenie Czech 11 maja 1945 r., kiedy broniła swej czystości. Miejscowa ludność nazwała ją „białą różą z Czech”.
Siostra M. Rosaria (Elfrieda) Schilling – lat 37, zginęła od kuli 22 lutego 1945 r. w Nowogrodźcu n. Kwisą. Wspólnie z innymi siostrami ukryła się w bunkrze przeciwlotniczym. Znaleźli je trzej sowieccy gwałciciele. Siostrę Rosarinę wyprowadzili. Przez kilka godzin gwałciło ją 30 żołdaków. Zginęła, bo wbrew zakazowi, opuściła bunkier z innymi siostrami. Przed śmiercią wyszeptała: Jezus, Maryja…
Siostra Maria Acutina (Helena Goldberg) – lat 63, zastrzelona podczas ucieczki z dziewczętami – sierotami wojny. Szły z Lubiąża do Krzydliny Wielkiej. Natknęły się na grupę pijanych sołdatów. Zginęła, broniąc podopiecznych przed gwałtem.
Siostra M. Felicitas (Anna) Ellmerer – lat 56, zastrzelona w Nysie w 1945 r. Chciała pomóc uderzonej siostrze przełożonej. Widzący to czerwonoarmista próbował ją wyprowadzić z domu. Stawiała opór, więc oddał strzał ostrzegawczy. Wtedy siostra stanęła pod ścianą, wyciągnęła ręce na znak krzyża i zawołała: „Niech żyje Chrystus Król!”. Nie dokończyła, żołdak wystrzelił. Rozwścieczony jej słowami, deptał nieżyjącej głowę i klatkę piersiową.
Biografie wszystkich sióstr znajdują się na stronie selzbietanki.com.