Jarosław Kaczyński dobrze sobie zapamiętał brak zgody muzeum POLIN na zorganizowanie międzynarodowej konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu i jego myśli politycznej w dziedzinie relacji polsko-żydowskich. To oplucie pamięci tragicznie zmarłego brata musiało się prezesowi PiS mocno wryć w pamięć. Zapewne do dziś nie może uwierzyć w tak rażącą żydowską niewdzięczność i wyjątkową bezczelność.
Przyznam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co stało się w Sejmie w ubiegły czwartek (24). Przegłosowanie nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego stawia tamę roszczeniom Przedsiębiorstwa Holokaust. Nie jest tajemnicą, że większość członków żydowskich organizacji, które od lat szantażują Polskę, nie ma z ofiarami Holokaustu nic wspólnego. No, może tylko tyle, że są Żydami. Moje zaskoczenie sejmowym głosowaniem wynika również z tego, że tym razem zrobiono to bez wcześniejszego szumu medialnego i niekończących się konsultacji z władzami Izraela i żydowskim lobby w USA. Ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i wziął sobie do serce cytowane wiele razy na naszych łamach mądre słowa prof. Krzysztofa Jasiewicza, który bez cienia wątpliwości stwierdził, że: