To Janina Broniewska, na polecenie Wasilewskiej, zaprojektowała owo skrzyżowanie orła z kurą, czyli „orzełka piastowskiego” z czapek kościuszkowców. Oczywiście, bez korony. Sam Broniewski skomentował to krótko: „Nawet gdyby polskiemu orłu wyrwała z dupy wszystkie pióra, i tak na czerwono go nie przerobi”…
Kiedy pojawia się temat zmienionych nazwisk, najczęściej przywoływane są postaci krwawych katów z UB, stalinowskich sędziów czy innych przedstawicieli aparatu terroru. Słusznie. Ale pamiętać trzeba, że komuniści nie tylko nimi dysponowali. „Zatroszczyli się” nie tylko o fizyczną eliminację „wrogów ludu”, ale podjęli też działania, by nie pojawili się oni w przyszłości. Tu szerokie „zasługi” położyła towarzyszka, która nazwisko zmieniła dzięki małżeństwu i która miała swoimi działaniami wychowywać kolejne pokolenia „polskich pionierów”.
Mowa o komunistce szczególnie niebezpiecznej, chociaż nie będącej członkiem aparatu terroru. O Janinie Broniewskiej, a właściwie Kunig, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko.