Czarne zaczerwienione…

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

Czarne zaczerwienione…

Miasteczko Czarne, w powiecie człuchowskim, odwiedziłem po raz pierwszy 17 czerwca 2016 r. Okazją były uroczystości nadania tamtejszemu Zespołowi Szkół imienia Danuty Siedzikówny „Inki”.
Pracowałem wówczas nad filmem „Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć”. Rozmach uroczystości i zaangażowanie wielu kręgów społeczności Czarnego – grona nauczycielskiego, samorządowców, leśników i działaczy organizacji społecznych – zrobiły na mnie wrażenie. Kadry z tego wydarzenia znalazły się w filmie. Przyznaję, że od tamtego spotkania poczułem emocjonalną więź z miasteczkiem. Tę więź wzmocniło nadanie mi przez czarneńskie Stowarzyszenie „Brygada Inki” tytułu członka honorowego, który przyjąłem jako zobowiązanie.
Skazą na moim, jak się wkrótce okazało, wyidealizowanym wizerunku Czarnego, była odmowa Rady Miasta i Gminy Czarne wskazania miejsca upamiętnienia Żołnierzy Niezłomnych z Kresów, którzy oddali życie w powojennym zrywie antykomunistycznym na tych ziemiach II RP. O ich upamiętnieniu tam, gdzie ginęli w nierównych starciach z NKWD (głównie dzisiejsza Białoruś), nie ma nawet mowy! Wydawało się, że miasteczko ze szkołą imienia „Inki” jest idealnym miejscem na takie upamiętnienie, skoro nie może to być Lida czy Baranowicze…

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv