Naczelniku, dokąd zmierzamy?

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

Naczelniku, dokąd zmierzamy?

Ktoś powie, że piszę tak, bo jestem wrednym pisiorem i uprawiam zwyczajną propagandę na rzecz wodza, wicepremiera, Piłsudskiego-bis. Chciałbym, żeby tak było, bo uwierzyłem w Dobrą Zmianę i teraz przeżywam katusze. Tego samego dnia, gdy Tusk „odkrywał” prawdę o macierzyństwie, tacy jak ja – a jest nas w Polsce legion – dostali kolejny cios na szczękę. Jarosław Kaczyński ogłosił, że „Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w obecnej formie przestanie działać”! „W ten sposób zniknie przedmiot sporu” – dodał zadowolony lider Zjednoczonej Prawicy. Jak to?! Przecież przez wiele tygodni wbijaliście nam do głowy, że nie oddamy ani guzika! Że Unia i TSUE nie mają żadnego prawa, by wtrącać się do polskiej reformy sądownictwa. To samo mówił tłum ekspertów i dziennikarzy. Wszyscy nas zawzięcie przekonywali, że nie ustąpimy. Mówili, jak to dobrze, że rządzi Zjednoczona Prawica, bo folksdojcze to zgodziliby się na wszystko. I co?

Panie Jarosławie, mam fajny pomysł. Niech pan zapłaci Żydom te miliardy, których żądają dla „polskich ofiar holokaustu” i w ten sposób zniknie przedmiot sporu, a Ameryka nas natychmiast pokocha! Prawda, że genialne? Niech pan podłoży bombę pod siedzenie samochodu, którym jeździ Marian Banaś i też problem „zniknie”… Już raz zniknął – pod siedzeniem prezesa NIK Waleriana Pańki w roku 1991. Biedak zapowiedział, że następnego dnia wybiera się do Sejmu, żeby powiedzieć Polakom, jak się kradnie w ramach „oddłużania”.

I żeby pan nie miał wątpliwości, co do oceny tej tchórzliwej rejterady w sprawie Izby Dyscyplinarnej, proszę przeczytać i przemyśleć słowa komentarza z brudnej gazety. Ich autorem jest jeden z szamanów tej gadzinówki, więc wie, co pisze. Oto jak zachęca do lektury brudnej gazety: „Możecie państwo przeczytać, co takiego chce uczynić władza z Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która wedle Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest sądem i nie powinna podejmować żadnych decyzji. Otóż, po odwieszeniu działania Izby Dyscyplinarnej, I prezes SN Małgorzata Manowska zrobiła zwrot o 180 stopni i Izbę zawiesiła. Wbrew decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Wedle naszych informacji chodzi o to, by Unii Europejskiej pokazać: »patrzcie, my wykonujemy orzeczenia TSUE, więc dajcie nam pieniądze«. W domyśle: w Unii Europejskiej są tak głupi ludzie, że naszym politykom uwierzą”.

Verstanden, Naczelniku?! Szamani niemieckich i żydowskich merdiów zadbają o to, by brukselska banda odpowiednio oceniła tchórzliwy odwrót. A dla tych Polaków, którzy w Zjednoczonej Prawicy pokładają nadzieję na silne i suwerenne państwo polskie, ta rejterada jest dniem hańby.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv