76 lat od zakończenia II wojny to zbyt krótki czas, aby zapomnieć o niemieckich zbrodniach i bestialstwach oraz cierpieniach, jakich doznała niemal każda polska rodzina. Wydaje mi się, że zastraszanie, ciąganie po sądach i domaganie się bajońskich kwot pod pretekstem „funkcji prewencyjno-wychowawczych” to w dłuższej perspektywie droga donikąd.
W jednym z majowych wydań „Warszawskiej Gazety” ukazał się mój felieton pt. „Spadkobiercy Goebbelsa atakują”. Zwróciłem w nim uwagę na dwie skandaliczne publikacje niemieckiego Onetu. Posługując się cytatami, opisałem jak Onet z okazji Świąt Bożego Narodzenia: uraczył nas ckliwymi wspomnieniami żołnierzy Wehrmachtu, którzy Wigilię podczas wojny rozpętanej przez ich ukochanego wodza, Hitlera musieli spędzać w okopach przy prowizorycznej choince.