Temat wielkiego resetu oraz takich postaci jak Klaus Schwab czy Bill Gates poruszałem w Teorii Spisku od dawna i systematycznie. Gdy incydentalnie zrobiły to inne pisma, autorzy zamieszczonych w nich tekstów zostali uznani za inspirujących nowatorów, a same tygodniki za niezwykle odważne. Chociaż to, o czym redaktorzy mówili w artykułach, nie wychodziło poza to, o czym i ja pisałem, tylko znacznie wcześniej i o niebo ciekawiej i rzetelniej.
Dla kogo wielki reset? Dla nas!
Nadmieniam o tym, aby uświadomić Szanownemu Czytelnikowi, że jeśli chce najświeższych informacji o tzw. deep state, NWO, globalnej mafii, czy jak ich tam nazwać – „ich” czyli sitwiarzy o ambicjach ogólnoświatowych – niech sięgnie po „Warszawską Gazetę”, a nie jeden z tych tygodników bezczelnie nazywającym siebie „niepokornym”, mimo że ssącym zawzięcie wymię władzy w postaci reklam. Ta niepokorna usłużność, wylękniona bluźnierczość, reglamentowana zadziorność, pozorowana buntowniczość ma również dodatkową zaletę – łatwiejszy dostęp do informacji zza kulis. Sprzedawane są one później przez panów publicystów mainstreamu jako własne przenikliwe spostrzeżenia i niezależne opinie.
W ramach wielkiego resetu podczas Światowego Forum Ekonomicznego pojawiła się mantra głosząca, że do roku 2030 „nic nie będziesz posiadać. I będziesz szczęśliwy”. Dla wielu z nas to żadna nowość. Po tzw. planie Balcerowicza i „transformacji ustrojowej”, ciężko pracujący w Peerelu Polacy pozbawieni zostali oszczędności będących owocem ich wieloletniego trudu i znoju. Tę złodziejską operację nazwano likwidacją „nawisu inflacyjnego”, eliminacją z rynku „pustego pieniądza”. Tak więc już dziś wielu z nas „nic nie posiada”. Ale czy jesteśmy z tego powodu szczęśliwi? Ludzie stojący za kolejną „transformacją ustrojową”, za kolejną „wiekopomną reformą”, mającą tym razem uszczęśliwić nie jeden, ale wszystkie narody, najwyraźniej uważają, że powinniśmy – zarówno my, jak inni mieszkańcy Ziemi, którzy będą partycypować w planie Schwaba- Gatesa oraz paru innych „grandziarzy”, jak o tych nieprzyjemnych personach mówi red. Stanisław Michalkiewicz.