To jest ten moment, kiedy decyduje się przyszły, tym razem europejski ład. Jeśli się podporządkujemy teraz, znacznie osłabimy swoją pozycję przetargową. To jest również moment politycznej decyzji Czech – mogą wycofać swój wniosek, a wtedy zabezpieczenia staną się bezprzedmiotowe. To jest również test intencji Niemiec – czy chcą partnerstwa, czy hegemonii gospodarczej, politycznej i kulturowej. Godzenie się na drugie, to godzenie się na zaszycie w worku z trupem, więc nieatrakcyjne. Ale jak zwykle, wybiorą Polacy.
Napisać, że sytuacja w Europie nie jest dynamiczna, to nie zauważyć kowidowej rewolucji, która zmieniła wszystko. Z punktu widzenia skuteczności dokonywania przemeblowania sytuacji geopolitycznej kowid jest równie skuteczny jak dwie wojny światowe. Po II wojnie premierem Wielkiej Brytanii, mocarstwa na papierze, został na sześciolatkę Clement Atlee, a dominującą globalną doktryną ekonomiczną został keynsizm. Keynsizm wynajdował kolejne upośledzone grupy, którym należały się prawa ekonomiczne, co w rezultacie doprowadziło do anarchii lat 60. i do kryzysu gospodarek wolnorynkowych w połowie lat 70. (odejście od systemu Bretton Woods, kryzys na rynku ropy, stagflacja). Świat Zachodu stanął nad przepaścią – reaganomika, thatcheryzm, szerzej: neoliberalizm, nie pomogły na długo, o czym wiemy dzisiaj, bo rzecz nie w tym, czy się obrabia bardziej czy mniej intensywnie, czy też się nie obrabia i czeka aż samo urośnie, ale w tym, co się obrabia albo co rośnie – marmur, kamień szlachetny czy to plastyczne, ale śmierdzące.