Niemcy nawet nie kryją, że wiążą z Tuskiem wielkie nadzieje i dla nikogo nie jest też tajemnicą, kto go wydelegował do misji, na którą sam Tusk najwyraźniej nie miał wielkiej ochoty. Spójrzmy, jak wygląda układanka – Biden właśnie wskazał na Niemcy jako europejskiego podwykonawcę, również w odniesieniu do naszego regionu. Dziwnym trafem akurat wtedy niemieckie media doniosły, jakoby Angela Merkel „straciła do Polski cierpliwość”.
I. „Niczego nie zapomnieli i niczego się nie nauczyli”
Gdy po upadku Napoleona do władzy we Francji powrócili Bourbonowie i usiłowali reaktywować stare, przedrewolucyjne porządki, Talleyrand spuentował tę postawę słynnym bon motem: „niczego nie zapomnieli i niczego się nie nauczyli”. I miał po stokroć rację, bowiem, jak szybko się okazało, powrót do tego, „żeby było tak, jak było” okazał się na dłuższą metę niemożliwy. Okres rewolucji i rządów Napoleona zbyt gruntownie przeorał Francję, by ta pogodziła się z restauracją absolutyzmu.