Wielka Europa Ojczyzn

W najnowszym wydaniu:

WG-47-2024 - Okładka

Wielka Europa Ojczyzn

Mamy do czynienia z proklamacją „Europy ojczyzn” opartej na tradycyjnych wartościach oraz określeniem wspólnotowych struktur jako subsydiarnych wobec państw narodowych i pozostających pod ich kontrolą – wszystko jak najbardziej w zgodzie z pierwotnymi koncepcjami ojców-założycieli wspólnot europejskich. Jest to nic innego jak powrót do europejskich źródeł.

I. Powrót do źródeł
Wreszcie dobra wiadomość z areny międzynarodowej. Proklamowany 31 marca sojusz Morawiecki – Orban – Salvini (pisałem o nim w tekście „Make Europe Great Again!”) rozrasta się. Oto 2 lipca ukazała się wspólna deklaracja europejskich ugrupowań sprzeciwiających się obecnej tendencji federalizacyjnej, forsowanej przez brukselski mainstream. Zaczyna się od znamiennych słów: „W rozpoczynającej się debacie o przyszłości Europy nie może zabraknąć głosu partii przywiązanych do wolności i tradycji narodów Europy, reprezentujących obywateli przywiązanych do europejskiej tradycji”. Powyższe jest nawiązaniem do zainaugurowanej 9 maja konferencji poświęconej przyszłości Unii Europejskiej – mgławicowego projektu, w ramach którego przy udziale unijnych urzędników, przedstawicieli rządów i sił politycznych, organizacji pozarządowych i obywateli ma wykuć się kierunek europejskich przemian. Brzmi pięknie, lecz gdy wejdziemy na oficjalną stronę „Konferencji w sprawie przyszłości Europy”, ujrzymy szereg zakresów tematycznych począwszy od spraw klimatu i środowiska aż po kulturę i edukację – brak tylko najważniejszego zagadnienia: strategicznego określenia, czy Unia ma podążać w kierunku federalnego „superpaństwa”, czy też powinna się samoograniczyć w duchu „Europy ojczyzn”. Najwyraźniej inicjatorzy debaty woleli na wszelki wypadek nie wywoływać wilka z lasu, albo – co równie prawdopodobne – kurs na superpaństwo jest dla nich tak oczywisty, że dyskusję na ten temat uznali za bezcelową.

W razie problemów prosimy pisać na adres mailowy:
kontakt@pl1.tv