W tym roku Barack Obama kończy sześćdziesiąt lat. Dla wielu komentatorów życia politycznego stało się to dobrą okazją, aby ponownie przyjrzeć się konsekwencjom ośmioletniej kadencji prezydenckiej byłego głównego lokatora Białego Domu.
Oceny aktywności politycznej Obamy są i będą zapewne różne, w zależności kto i z jakiej pozycji ideologicznej będzie wystawiał cenzurkę. Ja chciałbym zwrócić uwagę na tekst, który ukazał się na FrontPage Magazine, amerykańskiej prawicowej witrynie politycznej. Jego autor Daniel Greenfield podkreśla, że od kiedy Obama zamieszkał w Białym Domu, wyrosło pokolenie młodych ludzi, którzy nie znają innej Ameryki niż obecna, o której media i ośrodki edukacji wszystkich szczebli mówią, że wyrosła na „krzywdzie czarnego człowieka” i dlatego jej historia to permanentny „kryzys rasowy”. Najbardziej wyrazistym przejawem tej amerykańskiej odmiany „pedagogiki wstydu” jest Projekt 1619.