Po pierwsze, Radziu, wysokość kaucji wyznaczył Sąd Apelacyjny w Warszawie, a nie prokuratura. Po drugie, nie ma takiego obyczaju, aby organa ścigania pozostawiały oskarżonemu część jego przestępczego łupu po to, aby miał na ewentualną kaucję. Warto, zanim popełni się taki głupi wpis, skonsultować z kimś mądrzejszym jego treść, aby nie wyjść na skończonego durnia…
Sławek Nowak miał wielki kłopot, a Platforma Obywatelska niemały problem. „Polityczne dziecko” Donalda Tuska potrzebowało miliona złotych na kaucję, aby uniknąć powrotu do aresztu. Oczywiście, samego Tuska byłoby stać na wyłożenie takiej kasy dla ratowania skorumpowanego kumpla. Mogliby też zorganizować zrzutkę dawni przyjaciele od haratania w gałę. Problem w tym, że 17 zarzutów postawionych Nowakowi wygląda bardzo mocno, a największe wrażenie robi ten o kierowaniu zorganizowaną grupą przestępczą. Wpłata kaucji przez Tuska lub któregoś z jego szemranych kolesiów byłaby klęską wizerunkową i budziłaby wiele podejrzeń wśród Polaków.