Możliwe, że są osoby, dla których wciąż tematem dnia jest pozycja Borysa Budki w strukturach Platformy Obywatelskiej czy wysiłki podejmowane przez marszałka Tomasza Grodzkiego na rzecz odsunięcia w jak najbardziej odległą przyszłość kwestii związanych z jego osobistą chciwością. Moim jednak zdaniem, tym co powinno dla nas wszystkich stanowić temat numer jeden, jest przedstawiony właśnie przez Prawo i Sprwiedliwość program związany z robieniem nam Polakom dobrze…
Osobiście, przyznam zupełnie szczerze, od paru już lat, widząc jak miłościwie nam panująca władza nie wykonuje żadnych wrogich mi gestów, nie za bardzo zwracam uwagi na kolejne komunikaty wydawane przez owej władzy przedstawicieli. Muszę jednak przyznać, że przy okazji ledwo co zorganizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość prezentacji tego wszystkiego, co nas w najbliższej przyszłości czeka, poświeciłem nieco uwagi owym obietnicom – z jednej strony uznając, że nie mam najmniejszego powodu, by w nie nie wierzyć, a z drugiej widząc jak w jednej niemal chwili pojawiły się bardzo konkretne pretensje, że to, co proponuje rząd, to kolejny krok na drodze prowadzącej do ostatecznego upadku polskiego narodu, z którego się już nigdy nie podniesiemy. Uznałem, że nie pozostaje mi nic innego jak zwyczajnie zareagować.